Nie powinnam się na to cholera godzić, na pewno znalazłabym inne wyjście z całej chorej sytuacji. A tak? Dwa młode kutasy dojeżdżały mnie jak burą sukę. Na własne życzenie. Poczułam jak mocnym szarpnięciem za włosy, odchyla mi głowę. To było tak szybkie, takie nerwowe, że prawie wypuściłam z ust penisa Jurka. Dobrze, że pomagałam sobie rączką. Poczułam i usłyszałam za sobą trzask. Kuba już po raz któryś klepnął siarczyście mój pośladek. Do cholery! Oderwałam się od obciągania i gniewnie spojrzałam za siebie. Chłopak jak urzeczony gapił się na mój tyłek. Tyłek, który z rozkoszą obrabiał. – Ni Read more